Prowadząc nawet niewielką firmę, oprócz wsparcia dobrego biura rachunkowego, należy mieć podstawowe rozeznanie w kwestiach podatkowych. Warto wiedzieć kiedy nie warto być vatowcem. W polskim systemie prawnym przedsiębiorca, w pewnych warunkach ma prawo dokonać wyboru czy być czynnym podatnikiem i opłacać podatek od towarów i usług, czy uzyskać zwolnienie z tego obowiązku. Przy pobieżnym zrozumieniu problemu może się wydawać, że niepłacenie podatku jest zawsze lepsze od płacenia, ale o potencjalnych zyskach lub stratach decydują szczegóły, które warto zrozumieć.
Ustawa o VAT
Aby mieć jasność w kwestii tego problemu, należy sięgnąć do ustawy o VAT, gdyż tutaj ustawodawca wyjaśnia, które czynności wykonywane w ramach prowadzonej działalności gospodarczej:
– wymagają opłacania podatku VAT z automatu (nie ma możliwości dokonania wyboru),
– są zwolnione z tego obowiązku,
– podlegają opodatkowaniu VAT w zależności od samodzielnie podjętej decyzji przez przedsiębiorcę.
Ustawodawca przygotował bogatą listę działalności wyłączonych z tego obowiązku. Lista jest długa, dlatego w celu weryfikacji jakim szczegółowym przepisom podlega nasz biznes, należy zabrać się do lektury ustawy. Natomiast w przypadku prowadzenia działalności gospodarczej (oczywiście mowa o działalności, której rodzaj zgodnie z ustawą o VAT przewiduje możliwość dokonania wyboru):
– która dopiero startuje,
– działa już jakiś czas na rynku, lecz nie generuje obrotów przewyższających ustawowy limit powyżej którego opłacenie podatku VAT staje się obowiązkowe (w 2020 roku limit ten wynosi 200 000 PLN. Należy mieć świadomość, że jeżeli rejestracja firmy nastąpiła podczas trwania roku podatkowego to limit obrotów jest proporcjonalnie przeliczany do ilości miesięcy, które zostały do końca roku),
– dokonuje transakcji głównie z osobami prywatnymi,
to warto rozważyć zwolnienie z płacenia podatku VAT.
Jak działa VAT?
Podmioty będące podatnikami VAT mają możliwość odliczania od kwoty należnego podatku, podatek widniejący na fakturach VAT za usługi i produkty, które te podmioty nabywają. Sprawia to, że w praktyce rzeczywisty koszt zakupu będzie równy kwocie netto. Brzmi nieco zawile, natomiast przykład praktyczny powinien rozwiać wszelkie wątpliwości.
Vatowiec oraz nie-vatowiec dokonują zakupu przedmiotu X w cenie 1000 PLN + 23% VAT, co daje kwotę 1230 PLN.
Oba podmioty chcą zarobić na transakcji kolejny 1000 PLN.
Vatowiec ustalając cenę będzie bazował na kwocie netto, co daje: 1000 PLN kosztu zakupu + 1000 PLN spodziewanego zysku + 23% VAT, a to daje 2460.
Nie-vatowiec skalkuluje cenę jako: 1230 PLN (koszt zakupu) + 1000 PLN planowanego zysku, co daje ostateczną cenę na poziomie 2230 PLN.
Pamiętajmy, że vatowcy mają możliwość odliczania podatku VAT od zakupionych towarów i usług.
Dlatego duża firma wybierze zakup przedmiotu od vatowca, gdyż będzie musiała zapłacić co prawda większą kwotę (2460 PLN), ale po odliczeniu podatku rzeczywisty koszt wyniesie 2000 PLN, co da oszczędność 230 PLN w odniesieniu do zakupu produktu w pozornie niższej cenie od nie-vatowca.
A jaką decyzję podejmie osoba prywatna? Nie-vatowiec? Oczywiście, będzie wolała kupić tańszy produkt od nie-vatowca.
Kiedy nie warto być vatowcem
Firmy, które zdecydowaną większość transakcji będą realizowały z osobami prywatnymi oraz dopiero startują, więc spodziewane obroty nie przekroczą ustawowego limitu 200 000 PLN, powinny zrezygnować z płacenia podatku VAT, ponieważ pozwoli im to na oferowanie produktów w niższej cenie.
Natomiast nawet nieco niższa cena naszych usług i towarów nie będzie atrakcyjna dla podatników VAT, gdyż realizując transakcje pomiędzy dwoma vatowcami, rzeczywisty koszt jest niższy o 23%.